Pewnego dnia, w dalekiej krainie, gdzie śnieg padał tak długo, że całkowicie pokrył wszystkie domy, łąki oraz lasy, Królowa Śniegu wyjrzała przez okno swojego kryształowego pałacu. Świat niemal utonął w bieli, więc pani lodowej krainy pomyślała, że już najwyższy czas ruszyć na przejażdżkę. Spakowała swój zimowy kuferek, wsiadła do sań i dała dwóm białym jednorożcom znak, a te w mig poderwały się do jazdy.
Pogoda była wręcz wymarzona na zimową wycieczkę - mróz delikatnie podszczypywał w nos, a słońce odbijało się od białej połaci, rozsiewając przyjemny blask. Królowa rozglądała się podziwiając skrzące się drzewa i uśmiechała widząc wesołe bałwanki ulepione przez dzieci. Radośnie nuciła sobie piosenkę:
Zima, zima, zima, zima, zima - sanki.
Zima, zima, zima - cieszą się bałwanki!
Bielutki zaprzęg sunął po ośnieżonych ścieżkach i polach tak szybko, że prawie nie można było go spostrzec. Nagle, sanie wjechały na grudę zamarzniętej ziemi i kuferek, który leżał z tyłu sań, zsunął się gwałtownie wpadając w ogromną zaspę. Śnieg był tak puszysty, że bagaż upadł prawie bezgłośnie i Królowa tego nie zauważyła.
Sanie sunęły dalej, aż w końcu zatrzymały się przed kolorowym budynkiem. Obok drzwi budynku widniał napis "PRZEDSZKOLE".
Królowa odwróciła się, aby zabrać bagaż i wtedy zobaczyła, że kuferek zniknął. Zrobiło jej się bardzo przykro, bo do kuferka spakowała coś specjalnie dla dzieci.
Wtedy przypomniała sobie o swoich przyjaciołach - DobEduszkach. Zadzwoniła złocistym dzwoneczkiem i stworki błyskawicznie się pojawiły. Królowa Śniegu poprosiła je o pomoc, a te chętnie się zgodziły - w końcu uwielbiały dawać dzieciom radość!
Skwapliwie rozpoczęły poszukiwania. Dyzio Dyndacz i Egzotyczna Eliza przeszukali gałęzie drzew, Darek Dryf - wszystkie zamarznięte stawy i jeziora, Elastyczna Ela sprawdziła obłoki, a Dorian Doskok i Elegancka Eugenia prowadzili poszukiwania na ziemi. W pewnej chwili wszystkie DobEduszki dotarły pod wielką sosnę rosnącą nad leśnym stawem i właśnie tam, w ogromnej zaspie znalazły skarb Królowej Śniegu.
Na wieczku widniał napis:
"Pomysłowy kuferek zimowy"
"Ciekawe, co jest w środku... koniecznie musimy zanieść go dzieciom!" - pomyślały stworki i ruszyły w stronę kolorowego budynku, bo tam właśnie miały dostarczyć znalezisko.
Zapukały do drzwi. Otworzyła im pani nauczycielka i bardzo podziękowała za podarunek.
- Proszę pani, a czy możemy zobaczyć, co jest w środku? - zapytały nieśmiało DobEduszki.
- Oczywiście! Wejdźcie, sprawdzimy razem z dziećmi. - odpowiedziała pani.
Po chwili wszyscy byli już w sali i pani otworzyła kuferek...
Co było w środku? Jak myślisz?
możesz dopowiedzieć sobie dalszy ciąg historii (i podzielić się nim w komentarzu);
możesz przeczytać opowiadanie dzieciom i może to one wymyślą zakończenie;
możesz też sprawdzić zawartość "Pomysłowego kuferka zimowego" na moim nowym wideoszkoleniu i cieszyć się nim razem z dziećmi.
Życzę wszystkim, by ta zima była śnieżna i mroźna!
Eliza Szeliga-Kraus
Pomysłowy kuferek ziomowy znajdziesz tu:
Comments